piątek, 25 kwietnia 2008

KWIATOWY ZAWRÓT GŁOWY


Wielkie zamieszanie dziś w podmiejskim parku,

wkrótce się rozpocznie kwiatowy festiwal.

Organizatorka, jak każdego roku,

zielonym dywanem już ziemię przykrywa.


Włącza jupitery, sprawdza nagłośnienie,

podwieszonym chmurom dodaje błękitu,

ustala kolejność prezentacji wdzięków,

by każdy z osobna swą barwą zachwycił.


Na prowadzącego wybrała pierwiosnka,

bo konferansjerka to jego profesja.

W tym roku przebiśnieg pracy tej nie dostał,

razem ze śnieżyczką gości gdzieś na kresach.


Dumny z siebie narcyz przegląda się w lustrze,

tulipan namiętnie przytula żonkila,

w kącie tamaryszek zabawia forsycję,

krokus za krokusem biegnie gdzieś co chwila.


Wyniosła magnolia stoi z boku sama,

migdałowiec smutno spogląda w jej stronę,

ale nieprzystępna nie chce z nim rozmawiać,

przecież z takim wzrostem nie pasuje do niej.


Najbardziej wesoła jest grupa szafirków,

razem z hiacyntami tworzą kolor tęczy.

Tyle tu radości, figli i wybryków,

od mocy zapachów, aż się w głowie kręci.


Warto się oderwać od zgiełku i spalin,

zostawić zadania i do parku ruszyć,

podarować oczom feerię kolorów,

poczuć zapach wiosny, oczarować duszę.


kwiecień 2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz