czwartek, 21 czerwca 2012
LIZAKI
Jakiś czas temu zobaczyłam na prywatnym straganie lizaki podobne do tych, którymi raczyłam się w dzieciństwie. Kupiłam je swojej 10-letniej wnuczce. Bardzo się ucieszyła, wiadomo - dzieci lubią lizaki.
Jedziemy samochodem, po chwili słyszę nieśmiały głosik:
- Babciu, nie obraź się, ale ja tych lizaków nie zjem.
Zdziwiona pytam:
- Dlaczego? Co się stało?
- Bo tam jest napisane, że one mogą zaszkodzić dzieciom.
Oczywiście dziecko ma rację. Tylko ja czegoś nie rozumiem - przecież lizaki produkowane są z myślą o dzieciach.
Czy umieszczenie na opakowaniu informacji o szkodliwości załatwia sprawę?
Subskrybuj:
Posty (Atom)