dedykowane Andrzejowi Z.
ratowałeś zbłąkanych wędrowców
przed chłodem górskiej nocy
potrafiłeś bezpiecznie sterować
jachtem na gniewnej wodzie
a lekką ręką oddałeś ogarek
wykorzystując nieuwagę stróża
bez obola przepłynąłeś rzekę
za przekupny kubek ptasiego mleka
gdy słoje dębowej łodzi znikały
z pola widzenia uświadomiliśmy sobie
że ciągle nie rozumiemy puenty
twojego ostatniego żartu
30.03.2007 r.