sobota, 26 kwietnia 2008

WIDOK Z OKNA


Jeszcze w pamięci żabi rechot,

szelest gałęzi i trele gromady

wydziobującej owoce.


Ze snu budzi rzężenie silnika,

fałszywa nuta śpiewu

nocnych ptaków

wracających z żerowisk,

przypomina o miejscu.


Szkoda, że kwiaty oddały

barwy ulicznym strumieniom,

schowały się w latarniach

żuki, przysłoniły linię horyzontu

szyje żurawi.


Na szczęście, można zamieszkać

w betonie - odrobina zieleni

poprawi widoki na przyszłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz