sobota, 9 marca 2013

PRZYTULANKI




Dla małych pulchnych łapek maluszka.
Uszyte z mięciutkiej flanelki, nadają się do przytulania przy usypianiu, do pocieszania, gdy łezki sypią się jak groszki, do tarmoszenia w przypływie złości.

11 komentarzy:

  1. No, jej tylko nie tarmosić, proszę, nie tarmosić. Taki mały a już złośnik.
    Mam tyle skrawków materiału, można wyczarować z nich cały atlas przytulanek.
    Superanckie, wolałabym, żeby były bardziej tłuściutkie........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ....jest wtedy do czego się przytulić.
      Przytulanego ciałka nigdy dość.

      Usuń
    2. Zofijanno, dużo ciałka do przytulania mają puchate misie - sporo ich na świecie - a te tutaj, to takie szmatko-przytulanki. Szczególnie zajączek jest taki szmatkowaty, bo kaczuszka ma anilanowe delikatne wypełnienie.

      Moi mali chłopcy usypiali nie z misiami, a z małą frotte ściereczką/ręczniczkiem - to była ich ulubiona przytulanka. Dzieci znajomych, z kolei, tuliły swoje buzie do pieluszki tetrowej :)

      Pozdrawiam zwolenniczkę puchatego ;)

      Usuń
  2. są świetne:)akurat dla małych, puchatych łapek:))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dla małych puchatych łapek... i pyzatych polisiów :)

      Usuń
  3. nie, tarmosić te cudaczki.? :( szkoda.!!! skoro takie miękkie, miłe i w ogóle.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie, Natko, one wiele zniosą, przygotowane są na każdą okoliczność w kontaktach z małym przyjacielem ;)

      Usuń
  4. Takie fajne cudaczki to sama mam ochotę potarmosić np. w napadzie złości co niekiedy się zdarza. :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monique, do tarmoszenia dla Twoich łapek przydałoby się coś nieco większego ;)

      Usuń