nie mówmy nic poczekajmy
pozwólmy duchowi rozwinąć skrzydła
by jak dziki ptak
zatoczył koło nad kałużą
tak rodzą się odpowiedzi
na trudne pytania
rozwiewają wątpliwości
łagodnieją uwięzione słowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zaobserwowane, wymyślone, stworzone
a tak zapytam z punktu adwokata diabła, a jeśli to nie będzie rozwianie wątpliwości, tylko zafałszowanie przez czas? przez przyschnięcie?
OdpowiedzUsuńi no włąśneiw myśl tej pointy -jeśli łągodnieją uwięzione słowa, to czy nadal zostają szczere? mozę czasem popełniamy grzech zaniechania? moze włąśnie trzeba w odpwiednim miejscu wrzasnąć z całej mocy? z całego serca, bo później już nie będzie potrzeby, już się zadawni i nie ma sensu?
o widzisz Biń, ja zwykle mam właśnie takie wątpliwości
aczkolwiek nie mówię, myśli wiersza, zę tak nie jest, po prostu mam całe galony wątpliwości i żadnej recepty, co gorsza :|
Jeżeli to coś, czas jest w stanie zafałszować, można uznać, że szczere nie było już od samego początku.
OdpowiedzUsuńTo emocje, szczególnie te złe, potrafią zafałszować prawdę, wypuścić bolesne słowo, którego później żałujemy. Zostało wypowiedziane/napisane na potrzebę ulżenia sobie w danej chwili, sprawienia komuś przykrości, a czy szczere(?)... niekoniecznie.
Wiem, są też sytuacje kiedy niewypowiedziane słowo, już nigdy nie dostanie drugiej szansy, już nigdy nie padnie, a mogłoby (już, akurat) zmienić świat w posadach.
Chyba rozumiem co chcesz mi powiedzieć. Ja sama też miewam wątpliwości, ba, bywa, że jestem jedną wielką wątpliwością.
nie zgodzę sie z tym, że jeśli zcas zafałszowuje, to nie było to prawdą.
OdpowiedzUsuńpokaże Ci na przykładzie biologickim - okruszanie części zachowanych, fałszuje pogląd na wygląd organizmów, co nie znaczy, że ich nie było
albo z czasmem działanie tzw imprintingu (o czym już zagaiłyśmy sobie w rozmowie np pod wierszalotkowym wierszem) może wdrukować inny ogląd rzeczy
takoż, sięgając juzostrych przykładów np hipnoza, choroba psychiczna itp
nie stawiałabym "faktu" na takim ostrzu, jak poczucie, a zwłaszcza jeśli rzez dotykumysłu, który jak wiadomo, podlega przeróżnym wpływom i zmiennym
wiem chyba, gdzie sie rozbiegamy w myśleniu
OdpowiedzUsuńTy ,(tak mi się zdaje) mówisz o krótszym dystansie rzeczy,
ja rozpatruję ogólnosć czasu
aczkolwiek tak mi się tylko zdaje że to o to się rozbija nasza polemika
albo polemijka ;)
piękne Danusiu
OdpowiedzUsuń