o mamuuusiu, zające w zaślubiny idą.. tzn. na razie siedzą, ale niebawem pewnie staną ramię w ramię, na ślubnym kobiercu..:) chwalę, chwalę, bo jest co.!
Dziękuję, Dana, za miłe zaproszenie. Zapisałam się na II Dolnośląskie Jesienne Warsztaty Craftowe i 4 XI będę szyć stwora pod okiem Stefci, może kiedyś uszyję drugiego pod Twoim :)
ach, jakie piękne Zającowie! :))))
OdpowiedzUsuńAch, dziękuję Ci... o Pani od kotów ;)
OdpowiedzUsuńo widzi, przypomniałam sobie, że leży gdzieś kocie nieodziane ciało, które uszyłam chyba z pół roku temu
o mamuuusiu, zające w zaślubiny idą.. tzn. na razie siedzą, ale niebawem pewnie staną ramię w ramię, na ślubnym kobiercu..:) chwalę, chwalę, bo jest co.!
OdpowiedzUsuńw najbliższą sobotę wybierają się do kościoła ;)
OdpowiedzUsuńgwizdać jest nie ładnie ale co tam
OdpowiedzUsuńfiuuu fiuuu
a kota przyodziej bo mu zimo jest
dzięki, Kasiu :)
OdpowiedzUsuńPaństwo "Zającostwo" w pełnym blasku, piękni:))))))
OdpowiedzUsuńA ja planuję przyjazd do Wro celem uszycia zająca! Albo kota, ale zając to też kot :)
OdpowiedzUsuńKryska - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńSkrzatka - zapraszam do mojej szwalni... całkiem serio :)
Dziękuję, Dana, za miłe zaproszenie.
OdpowiedzUsuńZapisałam się na II Dolnośląskie Jesienne Warsztaty Craftowe i 4 XI będę szyć stwora pod okiem Stefci, może kiedyś uszyję drugiego pod Twoim :)
Masz załatwione, Skrzatko :)
OdpowiedzUsuń