wtorek, 25 września 2012

PAŃSTWO ZAJĄCOWIE


tak było przed ślubem...


... a to już po ślubie, w trakcie profesjonalnej sesji fotograficznej w plenerze (fot.Michał Wilk)



11 komentarzy:

  1. ach, jakie piękne Zającowie! :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, dziękuję Ci... o Pani od kotów ;)

    o widzi, przypomniałam sobie, że leży gdzieś kocie nieodziane ciało, które uszyłam chyba z pół roku temu

    OdpowiedzUsuń
  3. o mamuuusiu, zające w zaślubiny idą.. tzn. na razie siedzą, ale niebawem pewnie staną ramię w ramię, na ślubnym kobiercu..:) chwalę, chwalę, bo jest co.!

    OdpowiedzUsuń
  4. w najbliższą sobotę wybierają się do kościoła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. gwizdać jest nie ładnie ale co tam
    fiuuu fiuuu
    a kota przyodziej bo mu zimo jest

    OdpowiedzUsuń
  6. Państwo "Zającostwo" w pełnym blasku, piękni:))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja planuję przyjazd do Wro celem uszycia zająca! Albo kota, ale zając to też kot :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kryska - dziękuję :)
    Skrzatka - zapraszam do mojej szwalni... całkiem serio :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję, Dana, za miłe zaproszenie.
    Zapisałam się na II Dolnośląskie Jesienne Warsztaty Craftowe i 4 XI będę szyć stwora pod okiem Stefci, może kiedyś uszyję drugiego pod Twoim :)

    OdpowiedzUsuń