niedziela, 15 lipca 2012

ERMITAŻ




















Jak Petersburg, to oczywiście i Ermitaż, czyli jeden z największych i najbogatszych muzeów świata.
Na stronie poświęconej Petersburgowi klik tutaj przeczytałam, że eksponatów jest w Ermitażu tak dużo, że gdyby każdemu z nich poświęcić 1 minutę, przeznaczając na zwiedzanie 10 godzin dziennie, potrzebowalibyśmy na to 15 lat.
My byliśmy tam zaledwie kilka godzin - to mała kropla w morzu, a i tak czułam się, jakbym siedziała nad talerzem pełnym smakołyków, wiedząc, że nie spróbuję wszystkiego.

12 komentarzy:

  1. Pięknie, moc wrażeń, niesamowite:))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie, pięknie. Było co zobaczyć. Tyle mieli i mają bogactwa i ciągle im mało.

    OdpowiedzUsuń
  3. Krysiu, tak wrażeń wystarczy na długi czas.

    Zofijanno, patrząc na to wszystko podobne myśli przewijały mi się po głowie. Myślę, że niejeden taki spieniężony eksponat byłby w stanie poprawić byt mieszkańców rosyjskiej wsi, która oglądana z okien autokaru wyglądała smutno, szaro, biednie, jakby o niej wszyscy zapomnieli

    OdpowiedzUsuń
  4. O Ermitażu poczytałam wcześniej, sporo wcześniej i doczytałam to, co piszesz... tyle tego tam jest... ale fotki od kogoś, kto tam był dopiero co, to zupełnie inna sprawa.!!! nie ma co, robi wrażenie.!!! Dobry wybór Danuśka... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ... zapomniałabym, pozwolili robić zdjęcia wewnątrz.???

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry wybór, Nato, na pewno dobry.
    Zdjęcia można robić, ale bez flesza. Wiele wychodzi kiepsko, szczególnie te robione obrazom. Trzeba mieć dobry sprzęt i znać się na rzeczy. Ale nie ma biedy, to co nie wyjdzie, znajdzie się w przewodnikach, albumach, widokówkach... :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozazdrościć takiej uczty duchowej! A i sam Petersburg jest ponoć przepiękny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak z okien dobre światło, to nie ma biedy.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uczta, na którą można się wprosić, Moniko. Petersburg jest piękny :)

    Natko, oby tylko taka bieda była na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wuszko, myślę, że czułabyś się tam, jak ryba w wodzie :)

    ps.
    A Ty już przy domowej misce?

    OdpowiedzUsuń
  11. wczoraj przyleciałam. jeszcze nie doszłam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń