poniedziałek, 16 lipca 2012

CARSKIE SIOŁO

Brama wejściowa do Pałacu Katarzyny II


za ogrodzeniem droga prowadząca do pałacu


fragment pałacu z Cerkwią Pałacową


każdą grupę turystów wita u wejścia orkiestra pałacowa widoczna w tle



Wielka Sala Balowa


Biała Reprezentacyjna Jadalnia


jedna ze strojnych szat carycy Katarzyny II



Bursztynowa Komnata


część pałacu z Cerkwią Pałacową


kopuły Cerkwi Pałacowej w zbliżeniu


fragment pałacowego parku z chińskimi akcentami

8 komentarzy:

  1. Cudowna bursztynowa komnata,piękna sala balowa- bogactwo i przepych, a obok ogromna bieda o jakiej pisałaś.
    Czy obok pałacu są piękne ogrody , podobne do tych w Wersalu? Wspominam o nim ze wzgledu na podobieństwo bramy wjazdowej.
    Piękne to Carskie Sioło- nabrałam ochoty na obejrzenie tych cudów.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Carskim Siole są ogrody pałacowe, jakżeby inaczej, ale te wzorowane na Wersalu są w Peterhofie. To pokażę w następnym poście, Zofijanno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O je jej, szalejesz Dano. Stopniujesz doznania.
    Złote kopuły na dachach cerwi są widać modne nie tylko w Rosji, lecz również na Ukrainie, gdzie nawet drewniane cerkiewki zamiast gontu dostają złotą blachę.
    Tutaj złote kopuły nie rażą, razem z pałacem prezentują się pięknie.
    Czekam na ogrody w Paterhofie..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie lubię cerkwie, między innymi, za te ich połyskujące w słońcu kopuły :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro zdjęcia robią takie wrażenie, co dopiero być tym, można omdleć z wrażenia, chyba....

    OdpowiedzUsuń
  6. ... brama bardzo okazała, a pałac, jak na pałac przystało, wielki i bogaty, plus połyskujące w słońcu złote kopuły cerkwi. Podłogi to kunszt wykonawstwa, tak przynajmniej wygląda. Wystrój wnętrz iście bajkowy, tylko tylko księżniczki ustawić.. ;) ale jedna chyba gdzieś tam odpoczywa, przy chińskim "akcencie".. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sala balowa, porównywałam z tą w Łańcucie, którą do tej pory pamiętam... gdybym była tam, gdzie Ty.. miałabym w głowie dwie.!

    OdpowiedzUsuń
  8. Natko, czy tam jeszcze balują księżniczki? Takie przygodne na pewno nie ;)
    Sala robi niesamowite wrażenie, a jak zapłoną wszystkie świeczniki - jest ich tam wielkie mnóstwo - światło odbite w lustrach musi oszołamiać.
    Byłam w Łańcucie, i to nie jeden raz, ale jakoś umknął mi obraz sali balowej. Muszę tam wrócić i odświeżyć pamięć.

    OdpowiedzUsuń