co napędza myśli do kajetu
co bardziej służy poezji
gdy chce się pisać
smutek i przygnębienie
tęsknota za tym co odeszło
czy może marzenia albo radość
jaką się wykrzykuje światu
wyśpiewuje z wysoko uniesioną głową
gdy tego nie ma
gdy się stoi w martwym punkcie
jak przygwożdżony kawałek sklejki
słowa moszczą sobie gniazda
w najciemniejszych zakamarkach
pustej głowy
Elastyczne zamykanie oczek
2 dni temu
zatem kluczem jest w wierszu 'poruszenie', poczucie emocji, żywa reakcja myśli. wtedy myśl daje radę się uzewnętrznić. możliwe, ze powstaje wtedy taki tunel, kanał łączący świat wewnętrzny z zewnętrznym, kiedy uczucie przepływa jak pociąg, żeby się uzewnętrznić, zgarnia ze sobą podczepiające się myśli (taki wybieg i sposób na komunikację)
OdpowiedzUsuńniemniej jednak to pisanie, jest cyba jak mechanizm fotosyntezy - faza ciemna i świetlna - procesy wewnątrz i procesy związane z zewnętrzem, to też widać w twoim wierszu w ostatniej strofie. moszczenie sobie gniazd przecież oznacza, ze te myśli się nie gubią, nie znikają, tylko pracują w inny sposób, w swój własny sposób
:)
Kiedyś rozmawiałysmy o czytaniu książek, o tym jak ulatuje z pamięci ich treść, i zapamiętałam jak mówiłaś mi, że tak naprawdę to nie znika, że gdzieś w podświadomości, w tajnych zakamarkach naszego mózgu śpi i czeka na przebudzenie.
OdpowiedzUsuńA niech to!!!
Mój mózg okazuje się wyjątkowym śpiochem ;))
pamiętam tę rozmowę
OdpowiedzUsuńwczoraj też o tym rozmawialiśmy ze szwagrem,
e tam zaraz tam śpioch. po prostu pracuje w tle,
:]
i dlatego tlą mu się myśli ;)))
OdpowiedzUsuńbo trzeba robić rzeczom znaczniki pamięciowe. wtedy dostęp do nich jest szybszy, łatwiej oddzielają sie od innych i łatwiej je w zlepieńcach myśli rozpoznać. to tak, jak markery DNA, kawałki DNA znakowane, dzięki którym można rozpoznać, w którym miejscu materiału genetycznego wkleił się nasz szukany kawałek
OdpowiedzUsuń:D
no i widzi pani, biologia niby niehumanistyczna, a czasem się przydaje ;))
a ja o matuś matuś jem chleb ze szmaaalcem, majerankiem, tymiankiem, cebulą, skwarkami i boję się spojrzeć czym jeszcze
OdpowiedzUsuńa, to plasterki kiszonego ogórka, ufff!
;D