wtorek, 9 czerwca 2009

NAGIETKOWO

8 komentarzy:

  1. cholera! nauczyłaś się robić ten dziadoski sznurek!? :|

    OdpowiedzUsuń
  2. ładne. wiesz, ja myślę, ze te płątkowe sa najładniesze zemwszystkich, te z cieniutkimi płateczkami, ja mam właśnie na sobie Marciny w fiulecie, powichrzone takie kudłacze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, sznurek robiony po staremu, ciągle jeszcze szukam instruktora.

    Też lubię te płatki, i jak tylko znajdę fioletowy kolor kordonka, strzelę sobie marcinki. I jeszcze może zrobię kolorowe astry :)
    A co! Jak kwiaciarnia, to kwiaciarnia ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. ....jej, moje kolorki... to na szydełku ma się rozumieć..?

    OdpowiedzUsuń
  5. ... już wiem, że na szydełku... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak, na szydełku - ostatnio chętnie do tego zasiadam

    OdpowiedzUsuń
  7. .. inne bardzo ładne.. ale te.. ach.. cudo..!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. pewnie takie odczucie sprawiają kolory, wszak rzekłaś, że Twoje ;)

    OdpowiedzUsuń