czwartek, 27 listopada 2008

FILIP SZYKUJE SIĘ DO ODJAZDU

7 komentarzy:

  1. a wiesz, ze one trochę Hobbitowo wygladają? :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawia mnie, czemu ten aniołek tak się dziwi... może auto nie tej marki.. ;) I tak jest śliczna, ta anielica.

    OdpowiedzUsuń
  3. ...ups.. to on, chyba... sorry.

    OdpowiedzUsuń
  4. On, zdecydowanie on, Filipek mu na imię, a mina taka, bo stresuje się, Natko, przed odlotem do Danii.
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem jakie jest jego prze-znaczenie, ale widzę, że Twoje prace z aniołami z zainteresowania i hobby zaczynają nabierać aspektów pasji i sztuki. To ciekawe patrzeć; jak się zmienia odbiór.

    Baaardzo smutny tytuł, bardzo. Poruszający.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłe to co napisałeś, tym bardziej, że jest to Twój pierwszy komentarz w mojej janielarni. Dziękuję :))

    A tytuł nie miał być smutny

    OdpowiedzUsuń