środa, 1 października 2014

POŻEGNANIE LATA - OKTOBERFEST











Jesień chłodzi nam noce, ale jeszcze trochę letniego ciepła udaje się złapać w ciągu dnia. To dobra pora na wycieczki, na wędrówki po górach, na ucieczkę od domowych nudnych zajęć typu sprzątanie, pranie, zakupy, pichcenie... Na te przyziemności znajdzie się czas, kiedy już dni skrócą się do granic możliwości, a nocy szkoda będzie przeznaczać w całości na spanie. Zgodność w zapatrywaniu się na te sprawy podsunęła naszej zaprzyjaźnionej grupie pomysł na tygodniową przygodę.
Zaczęliśmy od Oktoberfestu w Monachium. Zobaczyliśmy jak wygląda zabawa na Theresienwiese. Wesołe miasteczka z przeróżnymi karuzelami i "podnośnikami'" adrenaliny, ruch, gwar, stragany z jedzeniem i piciem. Zachwycał obrazek wystrojonych kolorowych wozów z beczkami piwa, panów w krótkich skórzanych spodniach na szelkach i pań w pięknych bawarskich strojach. Osobników zmęczonych, dziwnie poruszających się w tłumie, sukcesywnie wyprowadzano, żeby tego obrazka nie psuli ;)
Spróbowaliśmy piwa, oczywiście w ilościach przyzwoitych, bo na następny dzień planowana podróż do Słowenii w Alpy Julijskie.

4 komentarze:

  1. ale Wam fajnieeee!!!! ale Wam zazdraszczaaaaam!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj fajnie, fajnie, ale za krótko
    trzym się Wuszko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zobaczyłaś to, co znam z TV, na razie.. :) Doczytuję, że to połączony wypad i teraz rozumiem, dlaczego ilość wypitego piwa była.. "oczywiście w ilościach przyzwoitych"..
    Fotka z lotu ptaka wygląda, jakby to były targi. W sumie... targi piwne.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Natko, to targi piwne pełną gębą... a fotkę Theresienwise zrobiłam siedząc w głowie Teresy, jej rękę z wiankiem też :)

      Usuń