Anioły mogą być wszędzie. Wystarczy woreczek (sukienkę anioła) napełnić suszem lawendy, albo jakimś innym ulubionym pachnidłem, zawiesić na wieszaku, a szafa wypełni się anielskim zapachem.
'Próżne nadzieje marny trud...' :( Z roślinkami od Ciebie, Zofijanko, jest u mnie tak, jak z tą sosną podarowaną kiedyś przez górali naszemu Papieżowi - im trzeba ogrodu, a nie marnego skrawka na balkonie.
Śliczne Aniołkowe woreczki:) Pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Peninio :)
Usuńa jam ciekawa czy lawenda jeszcze dycha, bo woreczki niezwykle pomysłowe ?
OdpowiedzUsuń'Próżne nadzieje marny trud...' :(
UsuńZ roślinkami od Ciebie, Zofijanko, jest u mnie tak, jak z tą sosną podarowaną kiedyś przez górali naszemu Papieżowi - im trzeba ogrodu, a nie marnego skrawka na balkonie.
alez fajne!!!! super są! wesoła kompania : D
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się podobają :)
Usuńwesołość jakoś mi wyszła na ich buźkach bez większych zabiegów
razem wyglądają bombowo! ; D
UsuńTakie łobuzy :))
Usuń... anielskie, zapachowe trio, ale miałaś świetny pomysł i do tego te minki, znaczy się.. buźki...:) Super.!
OdpowiedzUsuńGdzieś kiedyś w sieci widziałam coś w tym stylu, także pomysł taki trochę zespołowy :)
Usuń