Ptaki czekają na ciepło
Ela wypatruje pogody
kalosze zaklinają słońce
na razie tylko spacery
no i nareszcie... naturalne jacuzzi
Już trochę czasu upłynęło od mojego pobytu nad morzem, już zapomniałam, jak miło orzeźwia chłodna woda Bałtyku - upał mamy dzisiaj we Wrocławiu niemiłosierny - ale cudowna siła fotografii chociaż na moment pozwala cofnąć się w czasie, spojrzeć na zatrzymane chwile.
Byliśmy tam przed upałami. W torbie wiozłam kalosze i sztormiak, bo miało padać, zajęło mi to 1/3 bagażu, ale jak to często bywa, jak się człowiek przygotuje, rzeczy okazują się niepotrzebne. W każdym razie przyjęliśmy wersję, że gumiaki są potrzebne - stojąc w kącie, zaklinają słońce. I słońce przyszło, a dzięki niemu również i kąpiel w słonej wodzie... z masażem oczywiście :)
Ośrodek usytuowany na klifie podarował nam plażę na wyciągnięcie ręki, piękny widok z szumem morza w tle i te zachody słońca, jak z obrazka. Pobyt wyjątkowo udany, taki do powtórzenia, a wszystko pewnie dzięki tęczy, która pojawiła się na niebie przed wyjazdem.
tęcza to dobry znak. zdjęcie z mewami przepiękne! morze jest super, mam nadzieję, ze nazbierałyście muszelek?! bo jakby to było bez muszelek.... :D
OdpowiedzUsuńU nas tez teraz upały, susza niesamowita, jak na sycylii w sierpniu. burze krążą, ale Żegoty tradycyjnie są pomijane, chcemy deszczu!!
Myszelki były, a jakże, ale ze względu na ciasnotę we wszelakich podróżnych zbiorach, zabierających i tak już okrojoną przestrzeń mieszkalnych kątów, zmuszona byłam pozostawić te małe, białe cuda w ich naturalnym środowisku.
UsuńJuhuuuuu!!!!! U nas pada. Nareszcie!!! Jaka ulga po całodziennym upale. Bądź cierpliwa, dojdzie i do Was, nas też dotychczas pomijano :)
Nie chce mi się wierzyć- coś mało plażowiczów ?
OdpowiedzUsuńOch jak ja dawno nie byłam nad Bałtykiem.
Jak Ty lubiąca górskie wycieczki zniosłaś morskie mielizny ?
Byłam tuż przed sezonem, stąd liczba plażowiczów okrojona, ale jak zaświeciło słońce, wcale nie było ich mało.
UsuńLubię też morze, Zofijanko. Czasami trzeba ukoić nerwy, a szum morza to dobry terapeuta.
Powinnaś odwiedzić Bałtyk, koniecznie... i najlepiej po sezonie, kiedy ucicha wrzawa.
ech, zazdroszczę pobytu.....
OdpowiedzUsuńnic straconego, Kasiu, lato jeszcze w pełni :)
UsuńAch.. morze... może wreszcie i ja tam podjadę. Z naszą pogodą nigdy nic nie wiadomo, dobrze, że zabezpieczyłaś się na ewentualne deszcze, a buty gumowe chyba faktycznie pomogły. No właśnie, u Ciebie potrafi przygrzać latem, a Bałtyk zawsze powieje rześką bryzą... spacerów zazdroszczę, troszeczkę... :)
OdpowiedzUsuńNatko, na pewno pojedziesz, macie tak blisko, że nawet na weekend można wyskoczyć... i będą spacery :))
Usuń... bym zapomniała... musisz tam wrócić, bo tęcza zawisła w połowie... domalujesz reszę nastepnym razem.. ;)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że chętnie to uczynię :)
Usuń