piątek, 30 lipca 2010

MOTYLE






Lipcowa motyla Syberia. Pierwszy raz widziałam taką różnorodność motyli w jednym miejscu.

9 komentarzy:

  1. o, o! a to moja łapka! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a w ogóle to wiesz? ten motylek wygląda jak pierścionek.

    hih i ja nawet mam taki pierścionek-motyl, w dodatku niebieski. moze też dlatego tak mi się kojarzy na tym zdjeciu, no no! wyszło fajno :D

    OdpowiedzUsuń
  3. to ten nieszczęśnik, który na naszych oczach zakończył żywot ziemski i przeniósł się do krainy wiecznych lotów :(

    OdpowiedzUsuń
  4. wolałam o tym nie wspominać!
    niemniej jednak, jakkolwiek mi smutno z jego powodu, to co sobie przypomnę tę scenę, kiedy Ela, jak niegrzeczna mała dziewczynka rozzłoszczona że motylek nie chce jej usiąść na dłoni, plaska go łapą
    chichram się w sobie :D

    to się nazywa tragikomizm sytuacji
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. bo przecież tak sam z siebie to on nie dokonał zywota

    ;|

    OdpowiedzUsuń
  6. wspaniały wyjazd miałaś, piękne żeczy widziałaś, gratuluję i zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  7. ... motyle to bardzo wdzięczne stworzenia do fotografowania, tylko cierpliwości potrzeba ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ...ach, o jednego mamy mniej, cóż... krótko żyją motyle.

    OdpowiedzUsuń
  9. KonKata: trzeba od czasu do czasu wyruszać w świat, żeby zobaczyć, jak jest tam, gdzie nas nie ma :)

    Nata: cierpliwości i szczęścia, bo bywa, że już wszystko ustawione, już zaraz będzie pstryk, a motyl zamiast wstrzymać oddech odfuwa ;)
    Ten jeden tylko nie odfrunął już nigdzie :(
    Ale i tak miałam farta, trafiłam na okazy wyjątkowo chętne do pozowania :)

    OdpowiedzUsuń