czwartek, 20 sierpnia 2009

WROTYCZ




Nie cieszyłam się długo tym pięknym bukietem przydrożnego ziela w kuchni.
Moi domownicy uznali go za zbyt smrodliwe towarzystwo.

6 komentarzy:

  1. podobno dobrze działa, wrotycz ustawiony w wazonie w domu :)
    ja lubię bardzo. też coś, smrodliwy! też coś! :]

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, też coś! Termiciarstwo, psia kość!

    Nie wyrzuciłam, stoi w pokoju, ale bardziej widział mi sie w kuchni

    OdpowiedzUsuń
  3. naślemy na nich mrówkojada! kurzatwarz!

    :D

    OdpowiedzUsuń
  4. o! i tu widzę ten sam kierunek myślenia,

    na razie codziennie wieczorem włączam małe urządzonko na komary (też), a jak to nie da rady, poszukamy mrówkojada w zoo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ... szkoda, bo tak ładnie się prezentuje.
    Zanim poszukacie tego mrówkojada, bukiecik zwiędnie

    OdpowiedzUsuń
  6. bukiet ocalał (za bardzo mi się podoba), stał w pokoju, a teraz został ususzony i wróci do kuchni... bez względu na wszystko :D

    OdpowiedzUsuń