mam niezłą zabawę z nadawaniem twarzy swoim aniołkom, przyklejaniem im min, spojrzeń, uśmiechów - czasami wychodzą zupełnie inne niżby się chciało, ale i potrafią mile zaskoczyć :)
... jak zaskakują mile, to najważniejsze. A swoją drogą wyobrażam sobie Ciebie, jak pochylasz się nad tymi ludzikami, by wyraz buziek był właśnie taki, jaki później tu demonstrujesz... ona są piękne w swojej prostocie, po prostu oczko, oczko, malutki nosek i minka... :D
ahahahah tak, masz rację siedzę pochylona, sama stroję miny do kawałka masy, i albo zostawiam to co wyszło - mniej lub bardziej zadowolona - albo po prostu niszczę i robię od nowa
on normamnie zerka na nią.. a ona... w siódmym niebie, mam nadzieje.. ;)
OdpowiedzUsuńREWELACJA, za wykonanie..!
mam niezłą zabawę z nadawaniem twarzy swoim aniołkom, przyklejaniem im min, spojrzeń, uśmiechów - czasami wychodzą zupełnie inne niżby się chciało, ale i potrafią mile zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuń... jak zaskakują mile, to najważniejsze. A swoją drogą wyobrażam sobie Ciebie, jak pochylasz się nad tymi ludzikami, by wyraz buziek był właśnie taki, jaki później tu demonstrujesz...
OdpowiedzUsuńona są piękne w swojej prostocie, po prostu oczko, oczko, malutki nosek i minka... :D
ahahahah
OdpowiedzUsuńtak, masz rację siedzę pochylona, sama stroję miny do kawałka masy, i albo zostawiam to co wyszło - mniej lub bardziej zadowolona - albo po prostu niszczę i robię od nowa
:))
to, że stroisz miny, wierzę, ale sądzę też, że i słówko do nich zagadasz, może Cię słyszą..;)
OdpowiedzUsuńMateriał nieudany wykorzystujesz jeszcze raz..?
oj, gadam, gadam, a jakże :)
OdpowiedzUsuńa materiał jest na tyle plastyczny, że można go zagniatać jak ciasto i wykorzystywać do woli ;)