Zobaczyłam wczoraj ptaka,
jak siedział na brzegu
z zaciśniętym dziobem,
a skrzydła zwisały mu u boków.
Jeszcze nie tak dawno krążył
nad ofiarą, machał skrzydłami
w długim pościgu pośród łąk,
aż sam opadł z sił.
Drapieżnikowi łatwo jest
zadawać ból z zaskoczenia,
nie tak prosto jednak jest zabić
innego ptaka w locie.
Upadek Ikara
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz