Raz pomyślał szczwany lisek: „Jak tu na wsi nudno.
Chlew, obora, traktor, pole, a mam z tego gówno.
Trzeba dla poprawy bytu ruszyć do stolicy,
z ław sejmowych o wieś walczyć na Wiejskiej ulicy”.
Szczytne cele wyśpiewywał, by zyskać poparcie,
ganił błędy i przekręty, kłócił się zażarcie.
Długo nam nie przyszło czekać, co zrobi przechera
- zamiast chłopom byt polepszać, w sejmie seksafera.
dwa pierwsze wersy są w pytę!!! hihi
OdpowiedzUsuńpewnie wiesz, o czym lisek prawi ;)
OdpowiedzUsuń